Romantycy Lekkich Obyczajów - Kac

^GW tej piosence gra ^Embardzo smutna nuta, ^CA ja znów zasnąłem w^D spodniach i w butach. ^GWczoraj z wieczora b^Emył Smirnoff, Wyborowa, ^CBoli mnie głowa i ma^Dm zły stan. ^GByły tańce na parape^Emcie, ^CNa balkonie oddałem ^Dsię Żanecie. ^GPety w kwiatach i sm^Emród z dywana, ^Csię zostawi, a porzą^Ddek zrobi z rana. ^GLecz bałagan w mojej^Em głowie został, ^CLitr na głowę to nie^D jest rzecz prosta. ^GOsiem piw, wielki zd^Emziw, ^Cże nadal żyję. ^D

^GJarałem papierosy, b^Emo nudna była biba, ^CChodziliśmy szczać d^Do kibla chyba. ^GNawalony cały skład,^{Em C}Przy furtce stoi fia^Dt,126P ^GJak zabraknie się pr^Emzywiezie. ^CJeszcze skrzynka, mo^Dże dwie chmielowego specyfiku ^GCzarnej kawy duży ły^Emk, gram miękkiego narkotyku. ^CAby dotrwać w tej hu^Dlance, ^GBy dać rozkosz koleż^Emance. ^CDo północy może dotr^Dwam by zobaczyć fajerwerki ^GChłodem znów powiało^Em, w kącie stoją dwie farelki, ^CO tak. ^D

^GZa oknem słońce budz^Emi się, ^CJa zaczynam z nią ws^Dtępną grę. ^GAlkoholem upojenie, ^Emuśpiło jej myślenie. ^CŻebym mógł z nią raz^D po raz Całować się. ^GPo skończonej konwer^Emsacji o skończonej libacji, ^CZasnąłem na chodniku^D, w okolicach ubikacji. ^GBudzę se nowy dzień,^Em pawiem między nogi, ^CPotrzebuję pomocy, a^Dby wstać z tej podłogi. ^GNa skroniach zimny p^Emot, na zewnątrz cały płot ^CRoz^Dpieprzony, ^GA ja, ^Ema ja ^CSzukam ^Dżony