Marek Grechuta - O magdaleno
chordsver. 1
Autoscroll
1 Column
Text size
Transpose 0
Tuning: E A D G B E
[Verse]
O, Magdaleno. Między obłoEbkami,
W trawie wysokiej i gęstej jak sen,
Pasą się źrebce twej ludzkiej ochoty.
EbAle nic jeszcze nie jest powiedziane
Przeciwko tobie i przecBbiwko Panu.
EbW północnym kraju, Bbgdzie przez całą zimę,
EbAby nas rozgrzać, mBbiędzy bierwionami
EbNad iskrą chłopski przytupuje piec,
Jedynie źrebce wierBbmzgając, nad strzechą
EbW czarnej zieleni zBbmimowego nieba
EbKrwi swej weselny wybijają nów.
[Chorus]
Bb
EbA już na niebie derBbeniowe koła
EbWielkiego Wozu cyklBbminuje mróz.
Sypie się trocin niebieska zadymka
EbObłokiem, borem, po wiśniowy sad.
W sadzie pod zaspą Bbodchuchując kącik
EbDla swoich bliźnichBb i dla zwierząt swoich,
EbLudzie szerokie balBblady na krosnach
EbPrzędą z równiny ziBbmowego motka.
EbPrzez sen, polDbarną czując w sobie krew,
CI z rozmysłem płodzą lDbudzie i Ebzwierzęta
CPotomków swoich o ciepDble szerokim
EbJak chlebowy piec.
AbO, Magdaleno. Między obłokami,
W trawie wyGmsokiej i gęsFmtej jak sen,
CmIdą mężowie z iBbmglastej zadymki.
EbA myśmy płakali,
EbMyśmy się martwili,
EbOd domu od
BbDomu do domu
EbPo kropelce po
BbKropelce wina
EbDo dzbanów do
BbDzbanów znosili,
EbNa twoje na
Bbtwoje wesele.
EbJuż w nich polarna Bbkrew się porusza
EbI rozwiązuje się dlBba twoich synów
EbW twych ciasnych źrBbódłach kołysane mleko.
[Chorus]
Eb Bb
EbLecz nim w kołyskę Dbzamieni się jesion,
CObmyjesz stopy ich Fmsłowiańskm synom,
Którzy polegli, z rCozchylonej sosny
Pijąc szerEoko rozleFmwaną żółć.
[Instrumental]
Cm Bb Cm Bb Cm Eb Bb Cm Ab Bb
Cm Ab Bb Bbm Cm Bb Cm Bb Cm Bb