Jacek Kaczmarski - Encore jeszcze raz
Autoscroll
1 Column
Text size
Transpose 0
Tuning: E A D G B E
[Verse 1]
Mam wszystko, Amczego może Dmchcieć uczciwy Amczłowiek
ŚwiatoAmpogląd, wykształDmcenie, młodość, Czdrowie
Rodzinę, Fktóra kocha mnie, dwie, trzy koAmbiety
Gitarę, E7psa i ofiFcerskie epoE7lety
To wszystko Ammiało cel i Dmotom jest u Amcelu
Na straży Ampól bezkresnych Dmstrażnik, jeden z Cwielu
Przy lampie Fleżę, drzwi zamknięte, płomień Amdrga
A ja przez E7szpadę uczę Fskakać swego E7psaF! E7
[Chorus]
Na Dmdrzwi się nie oglądajAm, nasienie sobacze
Gdzie w E7śniegach nocny wilka trop i Amzaspy po A7pas
DmSkacz, jak ci każę, będę Ampatrzył jak skaczesz!
EnE7core, encore, jeszcze AmrazA7!
DmSkacz, jak ci każę, będę Ampatrzył jak skaczesz!
EnE7core, jeszcze Amraz!
[Verse 2]
Za oknem Amposterunku Dmnic nie dzieje Amsię
Czego bym Amumiał dopilDmnować, albo Cnie
Dali tu Fstertę starych futer i człoAmwieka
Ażeby E7był i nie wiaFdomo na co E7czekał
Więc przypuAmszczenia snuję, Dmliczę sęki w Amścianach
Czasem przeAmkłuję końcem Dmszpady karaCkana
W oku mam Fbłysk od knota, co się w lampie Amżarzy
Czerwony E7odcisk dłoni Fna podpartej E7twaFrzE7y!
[Chorus]
Na Dmdrzwi się nie oglądajAm, nasienie sobacze
Gdzie w E7śniegach nocny wilka trop i Amzaspy po A7pas
DmSkacz, jak ci każę, będę Ampatrzył jak skaczesz!
EnE7core, encore, jeszcze AmrazA7!
DmSkacz, jak ci każę, będę Ampatrzył jak skaczesz!
EnE7core, jeszcze Amraz!
[Verse 3]
Tak, jest gdzieś Amświat, obce jęDmzyki, lecz nie Amtu
Tu z ust doAmbywam głos, by Dmrzucić rozkaz Cpsu!
Są konsteFlacje gwiazd i nieprzebyte Amdrogi
Ja krokiem E7izbę mierzę, Fgdy zdrętwieją E7nogi!
I wtedy Amszczeka pies na Dmostróg moich Ambrzęk
Ze ściany Amrezonuje Dmmu gitary Cdźwięk
Ze wspomnień Fpieśni, które znam, tka wątek Amwróżb
Jak gdybym E7kiedyś swoje Fżycie przeżył E7jużF E7
[Chorus]
Na Dmdrzwi się nie oglądajAm, nasienie sobacze
Gdzie w E7śniegach nocny wilka trop i Amzaspy po A7pas
DmSkacz, jak ci każę, będę Ampatrzył jak skaczesz!
EnE7core, encore, jeszcze AmrazA7!
DmSkacz, jak ci każę, będę Ampatrzył jak skaczesz!
EnE7core, jeszcze Amraz!
[Verse 4]
Więc jem i Amśpię, pies śledzi Dmwszystkie moje Amruchy
Gdy piję, Ampowiem czasem Dmcoś, on wtedy Csłucha
I widzę w Foknie, zamiast zimy, lampę, Ampsa
I ofiE7cera, który Fpije tak jak E7ja!
Nic nie ma Amza tą ścianą z Dmwielkich, ciemnych Ambelek
Nad stropem Amnazbyt niskim, Dmby skorzystać z Cszelek!
Nic we mnie, Fprócz do świata żalu dziecięAmcego
Tu nikt nie E7widzi, więc się Fwstydzić nie mam E7czeFgoE7!
[Outro]
ODmczami za mną nie wódźAm, nasienie sobacze!
Gdy E7piję w towarzystwie alAmkoholowych A7zmor!
I Dmnie liż mnie po rękach, gdy Ambiję cię i płaczę!
Jeszcze E7raz! Jeszcze raz! EnAmcorA7e!
I Dmnie liż mnie po rękach, gdy Ambiję cię i płaczę!
Jeszcze E7raz! EnAmcore!