Ivan Mládek - Jožin z bažin
Autoscroll
1 Column
Text size
Transpose 0
DmPoczułem przyrody zew, A7maluchem przed Dmsiebie gnam
Dmw sumie trochę spieszno mi, A7więc na skróty Dmruszam tam
C7gdzie w mokradłach Fgrasuje C7ta bestia straFszliAwa
Dmco pożera miastowych, A7Jożin się naDmzy C7wa
Ref: FJożin z Bażin pełznie przez moC7czary
C7Jożin z Bażin znów szuka oFfiary
FJożin z Bażin już ostrzy sieC7kacze
C7Jożin z Bażin gryzie, dławi, Fskacze
Btrzeba się go Fpozbyć, Cjak to zrobić dobrze Fwiem
Bi jutro JoFżina Cz samolotu opyFlę A, Dmi
DmPrzejeżdżałem przez wiochę, A7zatrzymałem Dmsię na znak
Dmto kierownik wita mnie, A7leje wódkę, Dmgada tak:
C7łeb Jożina Fzdobyć trza, C7resztę bajki Fznasz już Asam
Dmoprócz ręki córki mej, A7PGR-u Dmpół ci C7dam
Ref:
DmMówię mu, że proszek mieć, A7no i samoDmlot a
Dmjutro Jożin będzie wasz, A7to prosta roDmbota
C7wszystko załatFwione w myk, C7wzbijam się do FchmuAry
Dmby Jożina nawozem Aprzypudrować Dmz góC7ry
Ref 1: FJożin z Bażin biały jak liC7lia
C7Jożin z Bażin już manatki Fzwija
FJożin z Bażin do ściany przyC7party
C7Jożin z Bażin skończyły się Fżarty
Bzłapałem JoFżina, Cniewypuszczę o-hoFho
Bjak zabraknie Fkasy, Cto sprzedam go do zoFo.
B, F, C, F
B, F, C, F