Autoscroll
1 Column 
Text size
Transpose 0
CBylas naprawde fEmajna dziewczyna C7I bylo na razemAm naprawde milo, Lecz Dmtamten to chlopak bFyl bombowy, Bo trDmafial w dziesiatke Fw strzelnicy Gsportowej.
Gdy rCeke trzymalem na Emtwoim kolanie, ToC7 mialem o tobie wAmysokie mniemanie, LeczDm kiedy z nim w bramie Fpilas wino, Cos Dmwe mnie drgnelo, Fcos sie Gzmienilo.
ref.
FO, GEla, Cstracilas Amprzyjaciela, FMusisz sie wreszcie Gnauczyc, Ze mCilosci nie wolno Amodrzucic, Ze mFilosci Gnie wolno Codrzucic.
CPytalem, blagalem, ty Emnic nie mowilas, Nie C7bylas dla mnie juz Amtaka mila, PatrzDmylas tylko z nFiewinna mina I zrDmozumialem, Fze cos sie Gskonczylo.
Az wCreszcie poszedlem Empo rozum do glowy, KupC7ilem na targu Amnoz sprezynowy, Po Dmtamtym zostalo Ftylko wspomnienie, CDmzarne lakierki, Fco jeszcze Gnie wiem.
ref.
FO, GEla, Cstracilas Amprzyjaciela, FMusisz sie wreszcie Gnauczyc, Ze mCilosci nie wolno Amodrzucic, Ze mFilosci Gnie wolno Codrzucic.