Autoscroll
1 Column 
Text size
Transpose 0
DCzłowiek ten mia&Gamp;#F322; nCiepewny doDść wzrok. DProsił o &#3G80;ar, F wpatCrzony gdziDeś w mrok. DWciągnBą&C;#322; dym, iF nim skFryC&aFmpC;#3F22C;a go noc, B tak powiedziDsus2ał: ref.: D"Nie wierz niBgdy kobieCcie, dobrą radę ci dam. Nic gorszego na świecie nie przytrafia się nam. Nie wierz nigdy kobiecie, nie ustępuj na krok, bo przepadłeś z kretesem nim zrozumiesz swój błąd; ledwo nim dobrze pojmiesz swój błąd, już po tobie..."
Dsus 2 A fis H A Dookoła miasto całe właśnie kładło się spać, tyle z tego zrozumiałem, że coś z nim jest nie tak. Ulice dwie był dalej mój blok. Chciałem już spać, lecz opornie to szło, było coś, co sprawiało że głos wciąż słyszałem: "Nie wierz nigdy kobiecie, dobrą radę ci dam. Nic gorszego na świecie nie przytrafia się nam. Nie wierz nigdy kobiecie, nie ustępuj na krok, bo przepadłeś z kretesem nim zrozumiesz swój błąd; ledwo nim dobrze pojmiesz swój błąd, już po tobie..." Światła wtedy było mało, i pewności mi brak, czy w dzienniku dziś widziałem jego, czy inną twarz...